Wyprawa do Kazimierza Dolnego – styczeń 2018

Na początku stycznia br. udało mi się wraz z małżonką spędzić kilka dni w SP8, a dokładnie w Kazimierzu Dolnym. Przepiękne miasteczko, wspaniała okolica, mnóstwo ciekawych miejsc, zabytków, krajobrazów. Do Sandomierza tylko 100 km dobrą drogą ;-)))) W Kazimierzu Dolnym byliśmy ostatnio kilka lat temu. Przybyło kilkanaście pensjonatów, są fajne trasy rowerowe, szlaki do wędrówek i podróży. Mnóstwo ciekawych miejsc. Praktycznie każdy znajdzie coś dla siebie ;-))))

Z kronikarskiego obowiązku przytoczę tylko kilka ciekawostek oraz podrzucę kilka zdjęć ciekawych miejsc.

Kazimierz Dolny jest jednym z niewielu miejsc o tak specyficznym klimacie, gdzie wielowiekowa historia splata się z tradycjami artystycznymi, a liczne zabytki skupione na niedużym obszarze wkomponowane są harmonijnie w otaczającą przyrodę. Wszystkie te aspekty stwarzają niezwykłe plenery, tak chętnie wykorzystywane przez licznie przybywających do Kazimierza Dolnego artystów.

Miasteczko położone jest w najwęższym, a zarazem najbardziej malowniczym miejscu Małopolskiego Przełomu Wisły, u ujścia niewielkiego potoku Grodarz. Żyzne gleby, dostęp do wody, możliwość komunikacji oraz łatwość obrony sprawiały, że od najdawniejszych czasów ziemie te były zasiedlane. W średniowieczu krzyżowały się tu szlaki handlowe prowadzące do Gdańska, na Ruś i Litwę. Ważną rolę odgrywała przeprawa przez Wisłę. W XII w. na wzgórzu na którym stoi dziś klasztor OO. Reformatów powstała osada zwana wietrzną Górą. Sprowadzone przez Kazimierza Sprawiedliwego norbertanki, z wdzięczności za ufundowanie klasztoru, zmieniły nazwę osady na Kazimierz. Pod koniec XIII w. przy przeprawie przez Wisłę wzniesiono wieżę mającą chronić szlak handlowy ze Lwowa na Śląsk i do wielkopolski. Za czasów króla Kazimierza Wielkiego poniżej wieży wybudowano zamek. Wtedy też Kazimierz otrzymał prawa miejskie. Miasto stało się ważnym portem rzecznym oraz ośrodkiem przeładunku i handlu. Do Gdańska spławiano zboże, drewno, sól, smołę. W związku z potrzebą składowania towarów powstały liczne spichlerze. XVI – XVII w. to imponujący rozwój miasta zwany „Złotym Wiekiem” Kazimierza. Kres świetności przyniósł „potop szwedzki” oraz najazdy kozaków i wojsk Rakoczego. Kazimierz nawiedziły katastrofalne powodzie, pożary i epidemie. Koniec XIX w. to próby ożywienia gospodarczego. Powstały nowe zakłady – garbarnie, cegielni, browar. Ostatecznie to jednak walory krajobrazowe przyczyniły się do rozwoju Kazimierza. Do miasteczka zaczęli przybywać artyści, głównie malarze. W czasie I i II wojny światowej zniszczeniu uległa większość zabudowy miasteczka. Bardziej dotkliwa była jednak przeprowadzona na dużą skalę eksterminacja ludności żydowskiej.

Obecny wygląd Kazimierz zawdzięcza architektowi Karolowi Sicińskiemu. Pięknie odrestaurowane miasteczko stało się magnesem dla przyjezdnych. Spotkania artystów, ogólnopolski Festiwal Filmu i Sztuki „Dwa Brzegi” cieszą się ogromną popularnością. W Kazimierzu turystów spotkać można cały rok ;-)))).

Tak jak wcześniej pisałem każdy znajdzie tu coś dla siebie ;-))) Urokliwy rynek z charakterystyczną zabudową (podcienia), dwoma studniami i perełkami manieryzmu – czyli kamienicami Przybyłów.

W samym Kazimierzu jest 7 kościołów. Oprócz tego synagoga, w którym obecnie mieści się ośrodek informacji. Fajnym miejscem widokowym na Kazimierz jest Góra Trzech Krzyży, wznosząca się tuż przy rynku.

Muzeum Nadwiślańskie, mnóstwo różnych galerii. Zamek królewski oraz baszta obronna w Kazimierzu, w pobliżu ruiny zamku w Bochotnicy oraz po drugiej stronie Wisły ruiny zamku w Janowcu. Latem można korzystać ze statków pływających po Wiśle.

Wspaniałe spichrze w większości zamienione na hotele i pensjonaty.

Historyczny cmentarz katolicki

Resztki kirkutu – cmentarz a żydowskiego ze ścianą z macew.

Kazimierski Park Krajobrazowy z przepięknymi krasowymi i lessowymi wąwozami to oferta dla osób lubiących odkrywać uroki natury.

Z Torunia to niecałe 400 km. Trasę tą można pokonać spokojnie w ciągu 4 – 5 godzin, jadąc autostradą A1 do Strykowa, potem ok. 50 km A2 w kierunku Warszawy. Zjeżdżamy na trasę Nr 50 do Grójca, wjeżdżamy na trasę S7 do Radomia. Obwodnicą Radomia i trasą nr 12 kierujemy się na Puławy, Lublin i po 50 km jesteśmy w Puławach. Po drodze ok. 20 km od Zwolenia (połowa drogi Radom Puławy) znajduje się muzeum Jana Kochanowskiego w Czarnolesie ;-))). Od Puław to już tylko „rzut beretem” na południe wzdłuż Wisły i jesteśmy w pięknym Kazimierzu Dolnym. Na wjeździe witają nas spichlerze i dziwne wrażenie jakby czas zatrzymał się w miejscu – pomimo elementów współczesnej infrastruktury i zabudowy.

Gorąco polecam Kazimierz Dolny jako miejsce do odpoczynku i naładowania akumulatorów ;-)))))

Cały region jest ogromnie ciekawy dla przyjezdnych. Puławy ( m.in. zespól pałacowo-parkowy książąt Czartoryskich), Nałęczów, Opatów, Sandomierz i wiele , wiele innych.

Myślę, że odwiedzę to urokliwe miejsce jeszcze wiele razy, Mariusz sq2bnm.